Pora na drugą części artykułu o rodzinach, których różni członkowie bronili barw Dumy Katalonii. Pierwszą część znajdziecie tutaj.
Poprzedni wpis skończyłem opowiadając o Busquetsach, więc wróćmy na chwilę do lat 90.
Bracia López Segú
Znacznie mniej znana jest historia braci López Segú. Największą karierę zrobił najmłodszy z nich, grający w linii pomocy Gerard, choć jego droga do pierwszego zespołu Dumy Katalonii była dość okrężna. Po kilku latach w La Masii, w 1997 roku, został kupiony przez Valencię. Miał wtedy 18 lat i nie zaliczył jeszcze debiutu na Camp Nou. Na Mestalla spędził trzy lata (w tym roczne wypożyczenie do Alavés) i dotarł z tym klubem do finału Ligi Mistrzów sezonu 1999/2000. Wkrótce potem wrócił na Camp Nou. Choć grał sporo, to kontuzje uniemożliwiły mu wywalczenie sobie stałego miejsca w podstawowej jedenastce. W 2005 roku, jako świeżo upieczony mistrz Hiszpanii, przeniósł się do AS Monaco. W kolejnych latach grał też w Recreativo, a karierę zakończył dziesięć lat temu w Gironie. Potem próbował swoich sił jako trener reprezentacji Katalonii (zastąpił Cruyffa), a w latach 2015-18 prowadził rezerwy Barcelony.
Urodzony w 1967 roku Sergi był dobrze zapowiadającym się stoperem, który zbierał piłkarskie szlify w La Masii i rozegrał ponad 20 spotkań w zespole Cruyffa w latach 1988-91. Niestety problemy z kontuzjami kolan spowodowały, że w 1996 roku musiał przedwcześnie zakończyć karierę (po odejściu z Camp Nou grał w Realu Mallorka, Zaragozie, a jego ostatnim klubem była Gavà). Nie miał też szczęścia w życiu osobistym i najprawdopodobniej te czynniki pchnęły go do odebrania sobie życia w 4. listopada 2006 roku (zginął pod kołami pociągu, choć według niektórych źródeł miał to być nieszczęśliwy wypadek).
Trzeci z braci, urodzony w 1969 roku Julià, również grał jako stoper, ale nigdy nie zaliczył debiutu w pierwszym zespole w oficjalnym meczu i rozegrał jedynie kilka spotkań na poziomie Primera División w barwach Realu Valladolid. Występował też w Mallorce, Deportivo Alavés oraz Terrassie, gdzie zakończył karierę w 2000 roku.
Bracia García Junyent
W latach 90. w FC Barcelonie występowało jeszcze jedno trio wychowanków, bracia García Junyent. Najstarszy z nich, Óscar (rocznik 1973), grał na pozycji ofensywnego pomocnika bądź napastnika i zadebiutował w pierwszym zespole w drugiej połowie sezonu 1992/93. W kolejnych rozgrywkach grał niewiele, został więc wypożyczony w 1994 roku do Albacete. Wywalczył tam sobie silną pozycję i po roku wrócił na Camp Nou. Był to ostatni sezon Cruyffa na ławce, zespół znajdował się w fazie głębokiej przebudowy, a Óscar został najlepszym strzelcem drużyny w lidze (10 trafień). Niestety kolejni trenerzy nie mieli już do niego takiego zaufania i tak za kadencji Robsona, jak i potem Van Gaala był tylko zmiennikiem. W 1999 roku, mając na koncie między innymi cztery mistrzostwa kraju i Puchar Zdobywców Pucharów, zdecydował się przenieść na Mestalla. Po roku trafił do Espanyolu, a karierę zakończył w 2005 roku w Lleidzie. Swoje dalsze życie zawodowe związał z zawodem trenera. Największe sukcesy odniósł z Maccabi Tel Aviw (mistrzostwo) oraz Red Bullem Salzburg (dwa razy austriacka Bundesliga i dwa puchary kraju). Aktualnie prowadzi Stade de Reims.
O trzy lata młodszy Roger występował najczęściej jako lewy pomocnik i debiut w oficjalnym meczu zaliczył pod koniec sezonu 1994/95. Kolejne lata wyglądały podobnie jak w przypadku Óscara. Występował regularnie za schyłkowego Cruyffa, by za kolejnych szkoleniowców stać się zawodnikiem rezerwowym (nie pomagały mu też kontuzje). W 1999 roku przeniósł się do Espanyolu. Po czterech latach odszedł do Villarreal, a ostatni sezon kariery (2006/07) spędził w Ajaxie. W kolejnych latach był asystentem trenera w Sabadell, prowadził młodzieżowy zespół Damm, a w sezonie 2019/20 pracował jako asystent Óscara w Celcie Vigo.
Najmłodszy z braci, urodzony w 1975 roku Genís, nigdy nie zadebiutował w oficjalnym meczu Dumy Katalonii. Problemy z kontuzjami spowodowały, że zaliczy tylko kilka spotkań w zespole rezerw, a większość kariery (lata 1997-2005) spędził w Sabadell.
Bracia de Boer
W swojej historii Barcelona miała też bliźniaków, chodzi tu oczywiście o urodzonych w 1970 roku Franka i Ronalda de Boer. Zdecydowanie największe piłkarskie sukcesy święcili oni z Ajaxem, którego byli wychowankami. Razem z holenderskim zespołem zdobyli pięć mistrzostw kraju, a sezon 1994/95 zwieńczyli zdobyciem Ligi Mistrzów. Po tym sukcesie cały piłkarski świat usłyszał o takich nazwiskach jak Kluivert, Seedorf, Davids, Overmars czy właśnie bracia de Boer.
W połowie sezonu 1998/99 obaj trafili na Camp Nou pod skrzydła Luisa van Gaala, którego byli podopiecznymi w Ajaxie. Niestety trafili na początek chudych lat na Camp Nou i jedyne trofeum zdobyli w swoim pierwszym sezonie (mistrzostwo kraju).
Frank występował na pozycji środkowego obrońcy i grał w Katalonii do 2003 roku. Potem bronił barw Galatasaray, Glasgow Rangers (razem z Ronaldem), grał w lidze katarskiej gdzie zakończył karierę w 2006 roku. Niedługo potem objął zespół rezerw Ajaxu, a w 2010 pracował jako asystent Berta van Marwijka w reprezentacji Holandii, która dotarła do finału mistrzostw świata w RPA. Podobnie jak za czasów piłkarskich największe sukcesy odniósł na ławce Ajaxu, który prowadził w latach 2010-16 (cztery kolejne tytuły mistrza kraju). Potem trenował też Inter, Crystal Palace, Atlanta United i reprezentację Holandii (po tym jak pożegnał się z nią Koeman).
Pobyt Ronalda na Camp Nou był znacznie krótszy, gdyż już w 2000 roku pomocnik ten przeniósł się do Rangers, gdzie grał do 2004 roku. Potem razem z bratem wyjechał się do Kataru, gdzie przeszedł na piłkarską emeryturę w 2008 roku. Był później asystentem trenera w Ajaxie, a aktualnie jest jednym z ambasadorów Mundialu w Katarze.
W Polsce dzięki Dariuszowi Szpakowskiemu znani jako Ronald de Bur i Frank de Ber.
Bracia dos Santos
Z Holandii przenosimy się do dalekiego Meksyku gdzie na świat przyszli Giovani i Jonathan dos Santos. Ich ojcem był zmarły w tym roku Zizinho, brazylijski piłkarz, który większość kariery spędził właśnie w Meksyku. Obaj zawodnicy w 2002 roku dołączyli do szkółki Barcelony.
Urodzony w 1989 roku Giovani z racji pozycji na boisku i stylu gry był porównywany do Ronaldinho i w 2007 roku, tak jak w przypadku Bojana, hiszpańska prasa wieszczyła mu wielką karierę. Niestety sam zawodnik najwyraźniej zbyt szybko sam w to uwierzył i latem 2008 roku, zaledwie po roku gry w pierwszym zespole, niezadowolony ze swojej w nim pozycji zdecydował się na transfer do Tottenhamu. Jego pobyt w Londynie okazał się kompletnym fiaskiem (nie pomagał mu też imprezowy styl życia) i trafiał na wypożyczenia kolejno do Ipswich Town, Galatasaray i Racingu Santander. W 2012 przeszedł na zasadzie definitywnego transferu do Realu Mallorka. Potem grał w Villarreal, LA Galaxy (w obu klubach dzielił szatnię z bratem), a jego ostatnim zespołem był meksykański Club América. Aktualnie jest bez klubu. Zdecydowanie największym sukcesem Giovaniego jest złoto olimpijskie z IO w Londynie.
O rok młodszy Jonathan nigdy nie wydawał się mieć tak dużego potencjału jak Giovani. Występując w linii pomocy Barcelony rozegrał niespełna 30 spotkań w latach 2009-14. Kolejne trzy sezony występował w Villarreal, a od 2017 roku broni barw LA Galaxy.
Bracia Alcântara
Po braciach dos Santos przyszła pora na duet Thiago i Rafinha Alcântara do Nascimento. Ich ojcem jest Mazinho, mistrz świata z reprezentacją Brazylii z 1994 i były zawodnik między innymi Valencii i Celty Vigo.
Thiago (rocznik 1991) dołączył do La Masii mając 14 lat i był uważany za jednego z najlepiej zapowiadających się zawodników ze szkółki. Debiut zaliczył pod koniec sezonu 2008/09 w przegranym meczu z Osasuną (1-2). Częstsze występy w pierwszym zespole przyszły dopiero w sezonie 2011/12, ostatnim Guardioli. Kiedy zespół przejął Tito Vilanova jego pozycja w drużynie osłabła i latem 2013 zdecydował się na przenosiny do Bayernu Monachium, gdzie widział większe szanse na grę niż rywalizując z Xavim, Iniestą czy Fàbregasem. W stolicy Bawarii spędził siedem lat podczas których co roku zdobywał mistrzostwo Niemiec, a sezon 2019/20 zakończył z potrójną koroną. Niestety z racji częstych kontuzji nie zawsze jego wkład w te sukcesy był znaczący. Od poprzedniego sezonu występuje na Anfield. Co ciekawe choć z pochodzenia jest Brazylijczykiem, to od 2011 występuje w reprezentacji Hiszpanii.
Mający dziś 28 lat Rafinha spędził na Camp Nou więcej czasu na choć nigdy nie wywalczył sobie mocnej pozycji w zespole. Debiutował w 2011 roku w rozgrywkach Copa del Rey z CE l’Hospitalet. Celem zdobycie doświadczenia był dwukrotnie wypożyczany do Celty Vigo, spędził tez pół roku w Interze Mediolan. Od 2020 broni barw PSG skąd został wypożyczony dopiero co do Realu Sociedad. W przeciwieństwie do brata zdecydował się na grę w reprezentacji Kraju Kawy, z którą zdobył złoto Olimpijskie na Igrzyskach w Rio de Janeiro.
W odróżnieniu od braci dos Santos Thiago i Rafinha mieli okazję wystąpić wspólnie w kilku meczach Barcelony.
Rodzeństwo Mingueza
Ostatni przypadek o którym wspomną jest świeży… i wyjątkowy w skali świata. Niespełna rok temu, w wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów z Dynamem Kijów debiut w pierwszym zespole zaliczył Óscar Mingueza García. 22-letni stoper zdobył zaufanie Ronalda Koemana i w debiutanckim sezonie zaliczył 39 występów, udanie korzystając z kontuzji Piqué, Araújo i Umtitiego.
W marcu tego roku debiut w pierwszym zespole kobiecym świętowała jego 18-letnia siostra Adriana, występująca na co dzień w pomocy zespołu Femení B.
Z pewnością rodzinnych historii w barwach blaugrana jest znacznie więcej, chociażby ze względu na to, że jesteśmy klubem wielosekcyjnym. Fani koszykówki doskonale wiedzą, że graczami Barcelony byli chociażby Pau i Marc Gasol. Do tego też Barcelona miała ojca i syna w fotelu prezydenta Klubu. Wspomniany przy okazji transferu Cruyffa Agustí Montal i Costa rządził w latach 1969-77. Jego ojciec, Agustí Montal i Galobart pełnił identyczną funkcje między 1946 i 1952 rokiem i ściągnął inną wielką legendę Dumy Katalonii, Ladislao Kubalę.